Czy wątki prawnicze są mocno rozbudowane, czy są raczej dodatkiem do perypetii miłosnych itp. bohaterki? Zastanawiam się czy oglądać, a interesują mnie raczej rozprawy sądowe niż to że bohaterka nie może znaleźć faceta.
Postać Ally jest bardzo denerwująca, ale poza tym serial jest genialny.
W każdym odcinku conajmniej jedna rozprawa i wiele wątków prawniczych, ale żadnej konkretnej nauki z tego nie wyciąniesz.
Zapewne nawet jak na amerykanskie procesy nieco naciągane.
Żadnej nauki nie zamierzam wyciągać, po prostu lubię książki, filmy, seriale gdzie są rozprawy, jak świadków zapędzają w kozi róg, itp
zdecydowanie wszystko kręci się wokół życia uczuciowego bohaterki i jej przyjaciół, nawet wątki prawnicze które oczywiście są w każdym odcinku są przeplatane tym co dzieje się w prywatnych relacjach bohaterów.