Obie główne role zasłużyły na Oskara, ale dla mnie rola Rayona to po prostu arcydzieło, dożywotni szacunek.
Wtedy były trzy silne role pierwszoplanowe czyli Mathew, Bruce Dern i Leo. Który by nie wygrał byłoby sprawiedliwie
Mi było mało Jareda na ekranie, pojawia się ok.30 minuty, znika 20 minut przed końcem filmu... oczywiście w swoich scenach jest wyrazisty i wiarygodny, ale ten film należał zdecydowanie do Matthew. Świetna scena w sklepie na zakupach:).
Obaj aktorzy byli znakomici, jednakże rola Jered'a Leto znacznie mocniej utkwiła mi w pamięci. Może zaważyła na tym charakteryzacja i bardziej naturalistyczny obraz choroby. Kreacja aktorska- wybitna.