Zawiera po prostu wszystkie zalety dobrego filmu: świetna akcja, humor, zwięzła i logiczna fabuła,
doskonałe sceny walki i do tego całkiem niezła aktorka. Moim zdaniem, jeden z najlepszych
filmów, w których zagrał Jackie.
Tak. Od przeciętnych komedii wyróżnia się zwięzłą fabułą i nawiązaniem do rzeczywiście żyjących w danym czasie sław, przyszłych sław i historycznych wydarzeń. Główny bohater to trochę cwaniaczek i nieudacznik, przetracił wszystkie pieniądze, więcej szczęścia jak rozumu, jednak poza tym nie ma się Już więcej do czego przyczepić w tym filmie. Świetny pomysł, że akcja rozgrywa się w historycznych czasach. Jest trochę westernu, trochę scen znanych z innych filmów, ale udział głównych bohaterów, którzy będą przyszłymi twórcami tych pomysłów, całkowicie to usprawiedliwia i tłumaczy.
Zastanawia tylko zbyt dobry stosunek prostych amerykanów z tamtych czasów do innych nacji. Chińczyk był szeryfem, na pewno w tamtych czasach spotkał by się z protestem i zaczepkami ludności z tego powodu. Widać że Chan uczył się dopiero języka, nie patyczkowano się z nim jako młodym aktorem, bez siniaków się nie obeszło. Ale i walki były też jeszcze na dość niskim poziomie znając go z późniejszych produkcji. Zapewne wina reżysera. Później gdy sam wziął sprawę w swoje ręce mógł być bardziej sobą.
«Widać że Chan uczył się dopiero języka, nie patyczkowano się z nim jako młodym aktorem, bez siniaków się nie obeszło.» Po pierwsze: w 2003 roku Chan już ponad dwadzieścia lat mieszkał w USA, więc nie przesadzaj z tym uczeniem się języka. Po drugie: młodym aktorem to już dawno nie był, Chan podczas kręcenia filmu miał prawie pięćdziesiąt lat.