Bardzo mi się ten film spodobał - nie ma to jak klasyka czarnych komedii. Moją ulubioną
sceną jest jednak, ta na początku filmu, gdy Wednesday i Pugsley czekają w szpitalu na
urodzenie Puberta i słuchają opowieści małej słodkiej blond dziewczynki: "I wtedy mama
pocałowała tatusia, anioły powiedziały bocianowi a...
Film bije pierwszą część pod każdym względem. Humor inteligentny, pozbawiony obrzydliwości. Wizualny majstersztyk. Genialny czarny charakter. A sarkazm ostry jak brzytwa. Uwielbiam!
rzeczywiście fajny. mogłabym oglądać setki razy. ale ta część mi sie bardziej podobała od pierwszej :)
Pamiętacie pierwszy raz?
Ja miałam 6 lat i moim Bogiem było video pamiętam że trzeba było być grzecznym by dostać kasetę. Kiedy była chora koleżanka pożyczyła mi parę kaset i właśnie RODZINĘ ADDAMSÓW 2! to był szok i była tragedia kiedy trzeba było ją oddać.
Jak byłam mała to kochałam ten film. Teraz już nie jestem taka mała i nadal go kocham.
A na dodatek piękne są ciuchy i Wenstey i Mortici.
Takich filmów się nie zapomina.
Czy Was też zgorszyła? Przecież to film z 1993r, wówczas jeszcze mało kto wyśmiewał króla popu, a twórcy tego filmu już zaczęli. Sądzę, że ta scena była niepotrzebna. Bez obrażania innych ludzi,oraz ich fanów, też można zrobić dobrą komedię. Zwłaszcza, że tej do tego miana niewiele brakowało.
Absolutnie dla mnie lepsza jest jedynka. Dwójka całkiem niezła,ale jakoś momenty z Joan Cusac mnie nie powalają. No nie wiem czemu. Chyba, że ten w restauracji. Ale absolutnie ulubione są te z dzieciakami- Wednesday i Pugsley'em na obozie, no i rodzice -Gomez i Morticia. Dialogi jak najbardziej na plus.
Addamsowie to...
Jakoś wolę tę część od pierwszej, w tej bardziej podoba mi się fabuła, czy to próba zamordowania niemowlaka, który się nie daje, czy to cała historia z obozem, kolega Wednesday i Fester, który zrozumiał swój błąd. Uwielbiam scenę, w której Wednesday próbuje się uśmiechnąć, a wszyscy się boją, jej "próby" ratowania...
Czy mi się zdaje, czy nazwisko Jellinsky jest zangielszczonym polskim nazwiskiem (Jeliński)? Czy ktoś ma podobne odczucia?