Corey Feldman (bliski przyjaciel Haima) wypuścił niedawno dokument opowiadający o ludziach, którzy ich molestowali, gdy byli dziecięcymi gwiazdami. Jest mowa również o gwałcie Charliego Sheena na Corey'm Haimie podczas kręcenia Lucasa w 1986 – 13-letni Corey Haim osobiście opowiedział przyjacielowi co się stało. Feldman wyznaje, że Haim przyznał mu się do tego faktu z płaczem i był cały roztrzęsiony. 19-letni wówczas Sheen miał go ponoć „dopaść” pomiędzy dwoma przyczepami na planie. Pochylił go, zdjął mu spodnie, posmarował wiadome miejsce olejem spożywczym i zgwałcił w środku dnia. Każdy mógł tamtędy przechodzić i to zobaczyć... Kilka osób, które wystąpiły w dokumencie Feldmana przyznało, że Haim również wyznał im fakt gwałtu popełnionego przez Sheena. Charlie Sheen oczywiście wszystkiemu zaprzecza, kwitując, że to dziwaczne i chore oskarżenia. Patrząc jednak na chore i dziwaczne zachowania seksualne Charliego, zarzuty Haima wydają się być jak najbardziej prawdziwymi. Feldman przyznaje również, że Haim'owi przez to doświadczenie zawaliło się życie, co zresztą powtórzył mu przed śmiercią.
Całkiem możliwe, że tak było. Choć uwielbiam Charliego Sheena jako aktora, to niestety swoje odchyły miał. Serial "Jeden gniewny Charlie" jest ewidentnie pisany pod niego. Przecież został wywalony z obsady "Dwóch i pół". Dano mu drugą szansę w "Jednym gniewnym Charlie'm", w którym wygląda jak szkielet. Alkohol i narkotyki miały duży wpływ na tego aktora, a przecież grał w różnych filmach, nie tylko stricte komediowych. Szkoda.