Sentyment czy nie ale filmy z Denzelem jakkolwiek kliszowe mają Swoj klimat, vibe, nie inaczej jest tym razem. Przewidywalne ale oglada sie to mega dobrze :)
Denzel ma swój styl i dobrze się to ogląda. Sam film też dobry i fajnie pokazane Włoskie scenerie
Film jest prosty, ale ma swój konkretny pomysł, udanie tworzy tło emocjonalne, nienachalnie nakreśla relacje głównego bohatera z innymi ludźmi, no a przemoc nie jest taką poezją jak w Johnie Wicku, tylko jest tu szybka, prosta, konkretna i bezwzględna. Bardzo ładnie to nakręcono, w przeciwieństwie do drugiej części tu zamiast masy efektów komputerowych mamy prawdziwe lokacje, co niewątpliwie na plus wychodzi. Do tego oświetlenie też kapitalne.
No i metraż - okazuje się, że film nie musi trwać dwóch i pół godziny, by być dobry. Tutaj zanim widz zdąży się znudzić, już jest po wszystkim. Mimo że tempo jest spokojne, to i tak seans bardzo szybko mija, ale finalnie to duże propsy się należą twórców za to, że nie przeciągali tego, tylko opowiedzieli swoją historię zwięźle i konkretnie.
chyba Nie jesteś zbyt mądry skoro angielskie słowa spolszczasz, tworząc coś co nie istnieje. Do pełni obrazu brakuje tylko XD
Dodatkowy plus za to, że Włosi mówili po włosku co fajnie zwiększało realizm całości. Więcej takich zabiegów w filmach bym prosił.
Gorszy niż 2. Sceneria robi wrażenie ale fabuła jest szczątkowa, przewidywalna i nawet nie intryguje. Owszem sceny akcji są świetne ale to w sumie 10 min filmu. Lepiej ponownie obejrzeć pierwszą część.
Cała seria ,,Bez Litości'' to jeden wielki ,,odmóżdżacz'' dla widza. Ma on dobrze spędzić czas, zobaczyć sceny walki, jak dobro pokonuje zło, jak również - że jest jakaś sprawiedliwość na tym świecie.
Jak zacznie się analizować poszczególne sceny i wydarzenia pod kątem logiczności, to wówczas można bardzo krytyczne zdanie wystawić o tej trylogii. A jak się o tym trochę zapomni, to można spędzić sympatycznie prawie lub ponad 2 godziny na każdym z tych filmów.
Zgadzam się taki film nie musi mieć logicznej fabuły. Natomiast musi ona być wciągająca / intrygująca. W tym przypadku mamy 10 minut akcji i 2 godziny scenariuszowej pustki.
Tobie nie podeszła ta seria. Mi tak. Chociaż jestem świadomy wielu niedoróbek i groteskowych scen - pod kątem logiczności. Można powiedzieć, że to jest taka trylogia współczesnego ,,Rambo''. :)
Skądinąd, podobny vibe trzeba mieć przy filmach o przygodach z Jamesem Bondem. Tam niewiele rzeczy jest prawdziwych w odniesieniu do rzeczywistości. Każda takowa produkcja o Bondzie ma zawsze ten sam cel: dać dużo rozrywki, pokazać sceny walki wręcz lub strzelanin między ,,good guys'' i ,,bad guys'', może trochę pościgów samochodów na ulicach jakiegoś miasta, a także wpleść wątek romantyczny (ze szczególnym uwzględnieniem dziewczyny Bonda).