Zdjęcia do filmu były realizowane w Illinois (Aurora, Chicago), w Kalifornii (Covina, Cerritos, Los Angeles) oraz w Arizonie (Mesa, Scottsdale) w USA.
Ten film został nakręcony zaledwie w 34 dni.
Pomysł na film zrodził się podczas programu "Saturday Night Live" i pierwotnie był jedynie skeczem.
Odcinek "Strefy Mroku" o którym opowiada Garth widowni tak naprawdę nie istnieje.
Dana Carvey w sklepie muzycznym sam zagrał solo na perkusji.
Po nakręceniu sceny z Bohemian Rhapsody, zarówno Mike Myers jak i Dana Carvey cierpieli na dotkliwy ból w karku od headbangingu. W następnych scenach filmu wyraźnie starają się ruszać głowami najmniej jak to możliwe.
Podczas sceny, gdy główni bohaterowie obserwują samoloty, Garth pyta Wayne'a czy Królik Bugs wydaje mu się atrakcyjny w damskich ciuszkach. Śmiech Myers'a po tym pytaniu jest autentyczny, jednak aktor śmiał się z zupełnie innej rzeczy, którą powiedział Carvey poza kamerą.
Samolot widziany od dołu, przelatujący nad Waynem i Garthem to mierząca ok. 120 cm makieta.
Podczas parodiowania sceny z filmu "Terminator 2" w tle słychać piosenkę "Time Machine". Utwór ten pochodzi z płyty "Dehumanizer" grupy Black Sabbath (album został wydany w czerwcu 1992 roku). Na jej okładce widnieje postać "roznegliżowanego" Terminatora z kosą.
W mieście Aurora (stan Illinois, USA) nie rosną palmy, jak to jest powiedziane w filmie. Podobnie sprawa ma się z górami (gdy Wayne i Garth oglądają z samochodu otaczający ich krajobraz widać góry na pustyni).